Od jednego z naszych Koordynatorów dowiedzieliśmy się o przypadku Pani Weroniki. 31-go grudnia trafiła z dwu letnią córką do szpitala. Lenka miała duszności, nie chciano jej przyjąć ponieważ stwierdzono, że mama jest przewrażliwiona. Rodzice z dzieckiem udali się do drugiego szpitala i dopiero po dramatycznej prośbie płaczącej mamy zlitowano się nad nimi i ktoś się zajął dzieckiem. Przez trzy dni Laura była w szpitalu w Wałbrzychu do momentu w którym poinformowano rodziców, że jest pilna potrzeba przewiezienia dziecka do Wrocławia ponieważ szpital nie dysponuje odpowiednim sprzętem do badań. Prawda była jednak gorsza. Stan córki gwałtownie się pogorszył, Lenka była w stanie krytycznym, przed przewozem do Wrocławia została zaintubowana, doszło do zapadnięcia się klatki piersiowej. We Wrocławiu została wprowadzona w śpiączkę i podpięta pod każdą możliwą aparaturę. Lekarka ostrzegła że córka ma małe szanse i trzeba czekać.
Lenka na szczęście wyszła z tego. Stwierdzono że choruję na jakiś rodzaj astmy.
Lekarze skierowali Laurę do sanatorium nad morzem, oczywiście mama musiała jechać z dziewczynką a to dodatkowy koszt 1500 zł. W ramach Polskiej Fali dofinansowaliśmy wyjazd. Zdajemy sobie sprawę, że wizyty lekarskie oraz leki znacznie obciążają budżet - cieszymy się, że możemy pomóc chociaż w tym ograniczonym zakresie.