Rozmowa 1

Pan Antoni: Czyli nachapać się chcecie?

 

PF: Słucham?

 

Pan Antoni: Ja to nawet rozumiem, normalnej roboty się nie znalazło, łatwo nie jest, to co się ma człowiek pałętać. Fundacyjkę się otworzy, przeczeka cięższe czasy, może i na dłużej się człowiek gdzieś przytuli.

 

PF: Dzień dobry, to Pan widzę środowisko pozarządowe odbiera raczej negatywnie…

 

Pan Antoni: Biznes jak biznes, co ja tu będę Panu doradzał - kebab Pan otwórz albo pralnię. Mowię tylko Panu…. To trzeba było lata temu, teraz to nawet  już się Pan pewnie w tej branży porządnie nie nachapie. Karty rozdane, role rozpisane - chapacze ładnie wszystko obstawili i patrz Pan jak się z Panem dzielą. Narobi się Pan za pięć złotych to stań Pan lepiej na stróża gdzieś w spokojnym miejscu.

 

PF: Jesteśmy Fundacją, ale nie zamierzamy korzystać z grantów…

 

Pan Antoni: Co Pan mówi? Nie rozśmieszaj mnie Pan bo sobie koszule jedzeniem zaplułem. O, patrz Pan cholera będzie plama na niebieskim. A to ciekawe co Pan mówi, to jak będziecie chapać?

 

PF: Ciężko się z Panem rozmawia…

 

Pan Antoni: Ciężko to się będzie rozmawiać z prokuratorem, przyzwyczaj się Pan - chociaż co ja mowię - co też oni Panu zrobią… swój swojemu krzywdy nie zrobi, a przecież oni też tylko patrzą żeby coś chapnąć… tylko może z innej puli.

 

PF: Finansować chcemy się ze źródeł prywatnych. Chcemy zaangażować osoby, które mogą sobie pozwolić na pomaganie, mają już zaspokojone podstawowe potrzeby, stabilną sytuację, może pierwsze sukcesy zawodowe.

 

Pan Antoni: Bill Gates…

 

PF: Bill już swoje robi. To nie muszą być wielkie nazwiska raczej ludzie którzy chcą zrobić coś sensownego  w wolnym czasie, dla których wsparcie to równowartość jednej dobrej kolacji. Na pewno chcemy poszukać wśród tych osób które mieszkają zagranicą - to jednak inne realia…

 

Pan Antoni: A oni to niby co z tego będą mieli? Wyjechali to zostaw ich Pan w spokoju. Żyją już tam, swoimi sprawami, swoimi problemami. Zobaczyli lepszy świat, zmienili perspektywę. A Polska? Siedzą sobie tylko na forach i tą naszą biedną bulandię-jak to oni nazywają - naszą zieloną wyspę,  kolanem w dól ugniatają - wiadomo, im gorzej tutaj, tym lepiej tam.

 

PF: To tylko jakaś część. Jest wiele sensownych osób, które chętnie zaangażowałyby się w ciekawe projekty, które chciałyby pomóc. Wiedzą przecież jaka może być skala potrzeb, jak wiele jest do zrobienia. Chcemy trafiać do takich osób. To przecież daje satysfakcję - pomagając uświadamiamy sobie - hej udało mi się, coś osiągnąłem, jestem w stanie wesprzeć innych!

 

Pan Antoni: Wszystko pięknie ale zobaczymy ile Pan takich hobbystów altruistów znajdzie.  Z czystej ciekawości zajrzę tu do Was jak się rozkręcicie…

 

PF: Zapraszamy!

Kim jesteśmy?

Jesteśmy grupą przyjaciół, którzy chcą pomagać. Wierzymy, że “aby żyć, z siebie samego trzeba dać".

Masz pytania?

Skontaktuj się z nami
Prosimy o zapoznanie się z poniższymi informacjami oraz wyrażenie zgody przez kliknięcie pola „Akceptuję”. Zgodę można wycofać w dowolnym czasie. Ta strona wykorzystuje pliki cookies. Informacje zawarte w cookies wykorzystujemy m.in. w celach statystycznych i funkcjonalnych. Dalsze korzystanie z serwisu oznacza, że zgadzają się Państwo na ich zapisanie w pamięci Państwa urządzenia. Mogą Państwo samodzielnie zarządzać plikami cookies zmieniając odpowiednio ustawienia w swojej przeglądarce. W związku z powyższym zgadzam się na przetwarzanie w celach analitycznych, statystycznych i marketingowych moich danych osobowych zbieranych w ramach korzystania przeze mnie ze strony internetowej Fundacji Polska Fala, w tym zapisywanych w plikach cookies przez administratora danych również po rozpoczęciu obowiązywania RODO (czyli po 25 maja 2018 roku). Wyrażenie zgody jest dobrowolne. Mają Państwo prawo do jej wycofania. Wycofanie zgody nie będzie miało wpływu na zgodność z prawem przetwarzania na podstawie zgody przed jej wycofaniem.